Kontuzja premiera

kontiuzjaJak ogólnie wiadomo nasz premier uwielbia grać w piłkę nożną i bardzo dobrze – sport to zdrowie. Nieoczekiwanie Donald Tusk nabawił się jednak kontuzji. Podczas meczu premier uszkodził sobie lewą nogę. Sprawa jest poważna, oj bardzo poważna. Sztab lekarzy, stabilizator, dramatyczne wystąpienie rzecznika rządu, który mówi „Z nogą premiera nie jest dobrze”. Cały naród wstrzymał oddech, flagi państwowe opuszczone do połowy, ludzie w kościołach modlą się o szybki powrót premiera do zdrowia. A ja się zastanawiam czy to może nie jakiś spisek? Oficjalnie mówi się, że premier nie został sfaulowany, a pośliznął się na piłce… akurat! Zawodowy gracz, jeden z najlepszych napastników i miałby się od tak pośliznąć na piłce. Ja w to nie wierzę i nikt mnie nie przekona. Premierze niech Pan szybko wraca do zdrowia, pali licho kierowanie państwem, ale co z zaplanowanymi meczami?

po więcej informacji zapraszam na: http://www.fronda.pl/a/kontuzja-premiera-kabaret-moralnego-niepokoju-nabija-sie-z-tuska-zobacz,28876.html

Kontuzja premiera

Donald sam nie wie co mówi

donald3Ostatnio dla tygodnika „PolitykapremierTusk udzielił wywiadu. Pofatygowałem się przeczytałem i zdębiałem. Otóż dowiedziałem się kilku nowych rzeczy. Po pierwsze nasz wspaniały premier jest liberalno-konserwatywnym socjalistą em… przepraszam co to znaczy? Czyli jest liberałem czy konserwatystą, a może socjaldemokratą? Dziadek zawsze mówił, jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. To tak trochę jak mówienie, że nie lubię genetycznie modyfikowanych owoców, a następnie dodaję „ale dobre te winogrona bez pestek”. Kolejna sprawa to koalicja z SLD. Okazuje się, że dla władzy można bratać się nawet z ludźmi, którzy jawnie chwalą działania generała Jaruzelskiego. Gowina pewnie chciał postraszyć, że jak mu czmychnie z kilkoma posłami to się z Millerem bardziej zaprzyjaźni. Donald zawsze był mistrzem PR – czyli umiejętnie nawijał makaron na uszy, a teraz wpadka. Polecam rozmowę z ekspertem ds. marketingu politycznego Norbertem Maliszewskim ma bardzo ciekawe spostrzeżenia

Bądź na bieżąco. Przeglądaj najnowsze wiadomości polityczne z kraju.

Donald sam nie wie co mówi

Kolejna ofiara w Afganistanie

kiepDotarła do nas bardzo przykra informacja o śmierci kolejnego polskiego żołnierza w Afganistanie. Plutonowy Jan Kiepura zmarł w wyniku obrażeń odniesionych po wybuchu miny. To już 39 ofiara Polskiego kontyngentu. Chłopaki jadąc na wojnę, bo tak to trzeba nazywać, a nie jakąś misją stabilizacyjną, zdają sobie sprawę, że mogą nie wrócić. Są żołnierzami, ryzyko zawodowe. Denerwują mnie stwierdzenia, że są to najemnicy i najeźdźcy. Każdy, kto tak mówi, powinien się wstydzić. Można się nie zgadzać z decyzją o wysłaniu naszych wojsk do Afganistanu, jednak winić i rozliczać trzeba za to polityków, a nie psioczyć na żołnierzy. Oni nie podejmują tych decyzji, oni wykonują rozkazy i na pewno robią to nie dla pieniędzy, a za przekonania.

więcej przeczytasz na: http://wpolityce.pl/wydarzenia/55478-polski-zolnierz-zginal-w-afganistanie-plut-jan-kiepura-nie-przezyl-wybuchu-miny-pulapki

Kolejna ofiara w Afganistanie

Kania uniewinniony

kaniaSąd Apelacyjny w Warszawie wydał prawomocny wyrok uniewinniający I sekretarza KC PZPR Stanisława Kanię. Podobno prokurator IPN nie wykazał winy oskarżonego. Absurd! Co tu udowadniać?

Jak to jest możliwe, że przez tyle lat, żaden z architektów stanu wojennego nie poszedł siedzieć? Teraz wszyscy oni już są starzy i wiadomo, że ich nie wsadzą. Mogliby im chociaż stopnie wojskowe czy wysokie emerytury pozabierać, ale tego bez wyroku zrobić też nie można. Najprawdopodobniej panowie dożyją swoich ostatnich dni bez większych problemów z odpowiedzialnością za swoje czyny. Jestem ciekaw, czy oni sobie załatwili to, że będą bezpieczni czy rzeczywiście nasz wymiar sprawiedliwości jest tak marny. Może przynajmniej, jak zejdą z tego świata odpowiedzą za swoje czyny.

więcej przeczytasz na: http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/stan-wojenny-wraca-na-wokande,7571990244

Kania uniewinniony

Za chwile będzie moc wyborów

ObrazekChyba mało kto zdaje sobie sprawę, że już za chwile czekają nas wybory. Nie będzie to pojedyncza opcja, a poczwórna. Przypomnę, że maraton zaczniemy od wyborów do Europarlamentu, pozostało mniej niż rok do tego czasu. Następnie pójdziemy do urn w wyborach samorządowych. W 2015 roku wybierzemy Prezydenta, a koniec nastąpią wybory do Sejmu i Senatu.

Kolejność może się jeszcze zmienić, nikt z nas nie wie, ile wytrzymamy z rządem Donalda Tuska. Zastanawiam się czy obecna długa przecież przerwa w głosowaniu zachęci Polaków do liczniejszego stawienia się przy urnach.

W ostatnich wyborach do Europarlamentu Polska miała jedną z najniższych frekwencji. A może będzie zupełnie odwrotnie i obywatele przywykną do niegłosowania i nie będą fatygowali się, żeby oddać głos na swojego przedstawiciela.

więcej na ten temat przeczytasz na: stefczyk.info

Za chwile będzie moc wyborów