Jak ogólnie wiadomo nasz premier uwielbia grać w piłkę nożną i bardzo dobrze – sport to zdrowie. Nieoczekiwanie Donald Tusk nabawił się jednak kontuzji. Podczas meczu premier uszkodził sobie lewą nogę. Sprawa jest poważna, oj bardzo poważna. Sztab lekarzy, stabilizator, dramatyczne wystąpienie rzecznika rządu, który mówi „Z nogą premiera nie jest dobrze…”. Cały naród wstrzymał oddech, flagi państwowe opuszczone do połowy, ludzie w kościołach modlą się o szybki powrót premiera do zdrowia. A ja się zastanawiam czy to może nie jakiś spisek? Oficjalnie mówi się, że premier nie został sfaulowany, a pośliznął się na piłce… akurat! Zawodowy gracz, jeden z najlepszych napastników i miałby się od tak pośliznąć na piłce. Ja w to nie wierzę i nikt mnie nie przekona. Premierze niech Pan szybko wraca do zdrowia, pali licho kierowanie państwem, ale co z zaplanowanymi meczami?
po więcej informacji zapraszam na: http://www.fronda.pl/a/kontuzja-premiera-kabaret-moralnego-niepokoju-nabija-sie-z-tuska-zobacz,28876.html